Zimowe wędrówki po górach, zwłaszcza w Tatrach, stają się coraz popularniejsze wśród Polaków. Potwierdzają to informacje przekazywane przez Tatrzański Park Narodowy, ale niestety również TOPR i GOPR, czyli jednostki ratownicze. Większa liczba turystów wiąże się bowiem również z wyższymi słupkami w statystykach wypadków. Część z nich wynika z braku odpowiedniego sprzętu lub wiedzy na temat jego wykorzystania.
Problemem bywa brak raków, które w większości zimowych wypadków powinny stanowić podstawę turystycznego wyposażenia. Tyle że nie każde buty trekkingowe nadają się do noszenia tych dodatków. Nawet jeśli uda się bowiem założyć raki na stopy, chodzenie z takim wyposażeniem wcale nie musi okazać się bezpieczne. A do tego dochodzą jeszcze różne rodzaje tego sprzętu, co dodatkowo zawęża rejon poszukiwań, wyklucza kolejne modele butów, ale i zwiększa prawdopodobieństwo złego wyboru. W jaki sposób należy zatem wybrać buty do raków? Na jakie modele warto zwrócić uwagę? Czy buty Salomon męskie i innych znanych marek będą odpowiednie do raków?
Zimowe buty trekkingowe – czym się wyróżniają?
Jeszcze zanim pomyślimy, jak założyć raki, warto od razu odrzucić kilka wersji butów, które w żaden sposób nie nadają się na zimowe spacery po górach. Większość modeli produkowanych z myślą o letnich wędrówkach w kontakcie ze śniegiem zdecydowanie zawiedzie. Przy wybieraniu zimowych butów należy zapomnieć o obuwiu z lekkich, przewiewnych tkanin, z licznymi siateczkami. Taka konstrukcja oznacza bowiem przemakanie i wychładzanie stóp.
Po drugie – odrzuć marki, które nie są znane, nie opisują swoich produktów drobiazgowo, a cena jest aż nazbyt kusząca. Dobry sprzęt musi kosztować – płacisz w tym wypadku nie za logo, ale za to, by buty nie zawiodły Cię podczas wyprawy życia. Zawsze pewnym wyborem jest Salomon – marka od dziesięcioleci wiodąca prym na rynku sprzętu trekkingowego. Możesz stawiać na nią w ciemno, po dobraniu indywidualnych cech obuwia.
Zimowe buty trekkingowe do raków, ale również takie, którymi będziemy się poruszać po łatwiejszych ścieżkach bez kolców pod podeszwami, powinny więc gwarantować wodoodporność oraz odpowiednie ocieplenie. Gruba skarpeta wszystkiego nie załatwi. Zimą w górach dominują buty z membraną. Najpopularniejsza technologia to Gore Tex, stosuje się ją zresztą nie tylko przy produkcji obuwia, ale również innych artykułów turystycznych – od kurtek po namioty. Wyróżniają ją specjalne pory, które nie przepuszczają cząsteczek wody, ale pozwalają na odparowywanie potu z wnętrza butów. Alternatywnym rozwiązaniem są dobrze zaimpregnowane buty skórzane, które jednak powinny być wówczas wykonane z solidnej, grubej skóry.
Na szlaku będziemy czuć się też dużo przyjemniej i bezpieczniej, kiedy założymy na stopy buty z ociepleniem. Co prawda do zimowych wypraw teoretycznie będą się nadawać również letnie buty z membraną, ale wtedy trzeba będzie postawić na grubą skarpetę, i to najczęściej niejedną. Nieco luźniej będzie w butach z ociepleniem – dominują tutaj syntetyczne tkaniny. W obuwiu trekkingowym na zimę nieodzowna jest również wysoka cholewka. Dzięki niej ograniczymy możliwość wsypywania się śniegu z góry buta: w takich sytuacjach membrany czy ocieplenia okażą się nieskuteczne. Nawet buty z wysoką cholewką to jednak za mało na nieprzetarte szlaki, na których każdy krok oznacza zapadanie się w zaspach. Wówczas do ochrony przed śniegiem niezbędne stają się stuptuty, czyli materiałowe nakładki na nogawki.
Zimowy niezbędnik, czyli raczki, raki i ich rodzaje
Nawet najlepsze zimowe buty trekkingowe nie zapewnią dobrej przyczepności na trasach oblodzonych ani na stromych szlakach pokrytych śniegiem. Wówczas potrzebna będzie warstwa “zębów” pod podeszwą, dzięki którym turysta wybierający się w góry będzie w stanie stawiać pewne kroki na niezbyt przyjaznym podłożu.
Najprostszym rozwiązaniem są raczki. Ich nazwa brzmi nieco niepozornie i rzeczywiście nie jest to przedmiot zbyt skomplikowany ani w budowie, ani w obsłudze. Najczęściej stosowaną ich formą są raczki naciągane na buty. Składają się z dwóch nakładek na podeszwy z kilkoma niewielkimi zębami. Obie części łączą łańcuszki, które są przytwierdzone do gumowej obręczy. Taka budowa umożliwia szybkie nałożenie i wygodne założenie ich na buty.
Raczki nadają się na łatwiejsze zimowe trasy pokryte śniegiem, nie wystarczą jednak na najbardziej strome podejścia czy też poruszanie się po oblodzonych szlakach. W takich wypadkach konieczne będą raki. Rozróżniamy trzy podstawowe rodzaje tego wyposażenia, które różnią się sposobem mocowania ich do butów. Pierwsze, najbardziej uniwersalne, to raki koszykowe. Ich nazwa pochodzi od plastikowych “koszyków”, w jakich umieszcza się przód i tył butów trekkingowych.
Raki koszykowe nadają się do największej liczby butów, ale ich zakładanie wymaga nieco czasu i wprawy. Szybciej założymy raki półautomatyczne. Z przodu również posiadają koszyk do mocowania buta, z tyłu znajduje się jednak pałąk z dźwignią, który pozwala dobrze dopasować raki do butów i zlikwidować wszelkie luźne połączenia. To rozwiązanie przeznaczone dla tych, którzy zimą podejmują się w górach trudniejszych wyzwań i tras prowadzących na wysokie szczyty.
Ostatni, najbardziej profesjonalny typ raków, to raki automatyczne. Można je bardzo szybko założyć, dzięki czemu nadają się na najbardziej wymagające podejścia, gdy nie ma zbyt dużo miejsca ani czasu na poprawę przyczepności. Z tyłu wyglądają jak raki półautomatyczne, z przodu mają jednak stalową klamrę, która musi być idealnie dopasowana do buta. Nadają się na najtrudniejsze technicznie trasy, używają ich alpiniści, himalaiści, wspinacze lodowi. Z przodu posiadają zęby ułożone równolegle do podeszwy, które pozwalają na wbijanie się w lód na stromiznach – to tak zwane zęby atakujące. By używać poszczególnych rodzajów tego sprzętu, konieczne będą jednak buty do raków półautomatycznych i automatycznych.
Specjalistyczne informacje o butach trekkingowych znajdziesz także na stronie https://sbiegacza.pl/buty-trekkingowe/
Jakie buty pod raki koszykowe?
O ile raczki można założyć na niemal każde buty trekkingowe Salomon, o tyle przed nabyciem raków koszykowych trzeba już zadać sobie pytanie, jakie buty pod raki tego typu wybrać. Zła decyzja narazi sprzęt na uszkodzenia. Problem może w pierwszej kolejności dotknąć łącznika, który mocuje ze sobą przedni i tylny panel raków. Przy źle dobranych butach będzie on mocno obciążony i z czasem może pęknąć. Jeśli przydarzy się to na szlaku, w trudnym terenie, zostaniemy pozbawieni ważnej podpory.
A zatem – jakie buty do raków koszykowych będą najlepsze? Najważniejszą ich cechą będzie odpowiednia sztywność. To podstawa przy wszystkich butach do raków. O ile bowiem w przypadku butów trekkingowych na lato elastyczność może być cechą pożądaną, ułatwiającą szybkie przemieszczanie się po szlakach, o tyle przy rakach elastyczny but będzie pracować na tyle mocno, że wcześniej czy później połamiemy raki. Poza tym obuwie musi odpowiednio pasować do koszyków, w których się je mocuje. Nie powinno się też zapominać o wspomnianej już wysokiej cholewce.
Na sztywność obuwia w największym stopniu wpływa wewnętrzna część podeszwy, między zewnętrzną a wyściółką. Zazwyczaj w tym miejscu znajdują się specjalne wzmocnienia wykonane z materiałów syntetycznych, na przykład poliuretanu. To dzięki nim podeszwa będzie trudniej się zginać. Istotny pod tym kątem będzie także materiał, z którego wykonano cholewkę – skóra jest bardziej sztywna niż tworzywa sztuczne. Cholewkę mogą dodatkowo wzmocnić zewnętrzne naszywki w jej kluczowych partiach czy gumowy otok, który jest jednak standardem wśród butów trekkingowych i górskich.
Jak zakładać raki koszykowe?
Przed zakupem butów z myślą o chodzeniu w rakach koszykowych warto więc nie tylko posłużyć się oznakowaniem producenta obuwia, ale i własnymi obserwacjami. Buty nie powinny pozwalać na zginanie się w rękach. Warto wykonać w nich kilka kroków – nie powinniśmy odczuwać zbytniej elastyczności.
Przed pierwszym wyjściem na wysokogórską zimową trasę trzeba też nauczyć się zakładania raków koszykowych. Ważne jest, by za pomocą regulowanego łącznika dostosować wielkość raków do naszych butów – powinny być jak najlepiej dopasowane. Najpierw należy maksymalnie dopchnąć but w przednim koszyku, a później w miarę potrzeby skrócić łącznik. Gdy już znajdziemy optymalne ustawienie, trzeba jeszcze zapiąć raki specjalną taśmą lub paskiem, który będzie przytrzymywać kostkę i łączyć ją z przednim koszykiem. Ewentualny nadmiar paska trzeba odpowiednio zawiązać.
Jakie buty pod raki półautomatyczne?
Buty do raków półautomatycznych również muszą mieć sztywną cholewkę, nawet jeszcze mniej elastyczną niż buty trekkingowe do raków koszykowych. Tyle że tym razem niespecjalnie trzeba zawracać tym sobie głowę, bowiem bardziej istotna jest obecność odpowiedniego panelu z tyłu butów, który będzie pasował do pałąka umieszczonego w tej części raków. Jeśli ten element będzie znajdować się na swoim miejscu, to znaczy, że i cała cholewka oraz podeszwa są odpowiednio usztywnione.
Zastanawiając się nad tym, jakie buty pod raki półautomatyczne wybrać, nie trzeba się obawiać, że takie obuwie nadaje się jedynie do podróżowania w rakach. Zimowych butów trekkingowych tego typu można bowiem równie dobrze używać na łatwiejszych szlakach bez żadnych dodatków. Jako że są dość sztywne, zapewniają dobrą stabilizację stopie. Ich podeszwa nadaje się też na skaliste szlaki, a przód przypominający klasyczne buty górskie ułatwia podchodzenie. To kompromisowe rozwiązanie między butami dedykowanymi rakom koszykowym i automatycznym.
Jak założyć raki półautomatyczne?
Wspomniany wcześniej panel w tylnej części buta ma postać rantu, do którego zapina się klamrę raków półautomatycznych. Jest zbudowany z twardych materiałów, ponieważ ewentualne ukruszenie się tego elementu uniemożliwiłoby przypinanie raków.
Zakładając raki półautomatyczne należy maksymalnie dosunąć przód butów do krawędzi koszyka. Z tyłu pięta powinna napierać na widoczne w zapięciu ograniczniki, nie może jednak na nich stawać. Klamrę raków umieszcza się na rancie, sygnałem zapięcia butów jest kliknięcie. Dłuższą część paska od raków trzeba przeciągnąć przez koszyk, a potem zapiąć na sprzączkę w okolicach zewnętrznej kostki. By zapięcie było bezpieczne, pasek jest dużo dłuższy, dlatego trzeba jeszcze odpowiednio zabezpieczyć jego koniec, by nie nadepnąć na niego na szlaku. Zapinanie butów półautomatycznych z pewnością jest szybsze niż w przypadku raków koszykowych.
Jakie buty do raków automatycznych?
Najbardziej wyspecjalizowanym modelem obuwia są buty do raków automatycznych. To modele, w których chodzenie bez raków, po płaskim terenie, byłoby bardzo uciążliwe. Tego typu obuwie trekkingowe jest bowiem najbardziej sztywną wersją butów górskich. Ich przeznaczeniem jest pokonywanie stromych podejść, najczęściej zresztą na śniegu. Są ciężkie i masywne, niektóre posiadają jeszcze wewnętrzny botek, który można wyciągać ze środka wraz ze stopą.
Obuwie do raków automatycznych jest produkowane z bardzo trwałych i wytrzymałych materiałów. Zawsze też wzbogaca się je solidną ociepliną, do wyboru są w tej kategorii jedynie buty z wysoką cholewką. Po obu stronach butów tego typu znajdują się specjalne panele, jakie buty do raków półautomatycznych posiadają jedynie w tylnej części.
Jak zakładać raki automatyczne?
Przy zakładaniu raków automatycznych, ale i innych modeli, trzeba pamiętać, że rozróżnia się rak lewy i prawy. Jest to związane z nieco innym wyprofilowaniem łącznika, pomyłka więc sprawi, że rak szybko zostanie uszkodzony. Sam proces zakładania tego typu sprzętu jest szybki i prosty. Wystarczy wsunąć przedni rant buta pod klamrę, a tylną pod tylny zatrzask. Kiedy naciśniemy piętę, powinniśmy usłyszeć kliknięcie. Do zapięcia przy kostce zostaje jeszcze pasek, który ma za zadanie przytrzymywać raki automatyczne w razie nieszczęśliwego wypadku.
Profesjonalnego obuwia do raków tego typu używają alpiniści, himalaiści i inni bywalcy najtrudniejszych zimowych dróg. Raki półautomatyczne zapewniają najbardziej stabilne połączenie z butem. By wiedzieć, jak chodzić w rakach tego typu, konieczne jest jednak trochę wysokogórskiego doświadczenia.
Buty trekkingowe, które nie nadają się do raków
Dobre dopasowanie butów do raków to podstawa bezpiecznego poruszania się po górach zimą. Uszkodzenie czy złamanie raków w trudnym terenie może być bowiem śmiertelnie niebezpieczne. Do raków nie nadaje się większość letnich modeli obuwia trekkingowego. Należy do nich dobierać jedynie buty o wystarczająco sztywnej cholewce – tym mniej elastycznej, im wyższy poziom stabilizacji ma gwarantować sprzęt.
Ważne jest również to, by nie próbować łamać zasad, na przykład zakładając buty do raków półautomatycznych do automatycznego sprzętu. Nawet jeśli uda się bowiem dopasować przód buta do klamry, raki w każdej chwili mogą się wypiąć. Niezbyt rozsądne jest także wpinanie najbardziej sztywnych butów do raków koszykowych. W ten sposób jedynie tracimy stabilność zapięcia kolców do podeszwy.
Buty trekkingowe zimowe, których nie powinieneś stosować w komplecie z rakami to modele, których podeszwa jest giętka. To samo dotyczy cholewki – cała konstrukcja musi być sztywna, stabilizująca w jednej pozycji i raki i Twoją stopę. Jeśli but zginałby się przy każdym kroku, łącznik raków szybko uległby uszkodzeniu. Gdyby taka sytuacja zdarzyła się na szlaku, miałbyś poważny problem!
Buty do raków – jaki rozmiar wybrać?
O tym, że buty trekkingowe, do raków i nie, powinny być większe niż noszone na co dzień, zapewne doskonale wiesz. Czy wiesz jednak, o ile? 1 centymetr to w większości przypadków zdecydowanie za mało. Buty w góry na zimę, do ktorych chcessz zamocować raki, oznaczają, że przewidujesz wyzwania – to nie będzie rekreacyjny spacerek! Wyzwaniu muszą tez sprostać Twoje stopy, a na to potrzebują miejsca.
Buty do raków powinny mieć o do nawet 3 centymetrów więcej, niż Twoje obuwie codzienne. Im bardziej męczysz stopy, tym bardziej puchną. Margines przyjmowany wybierając buty trekkingowe na lato i wiosnę może nie wystarczyć. Lepiej, by buty było odrobinę za luźne, niż cisnęły w którymkolwiek miejscu. Przewidujesz, że wędrówka będzie długa i trudna – weź większy rozmiar.
Dokładnie czytaj tabele rozmiarów zamieszczone przez producenta. Jeśli natomiast kupujesz buty do raków stacjonarnie, zmierz je jak najdokładniej – na zakupy wygospodaruj kilka godzin oraz sporą porcję cierpliwości. Do sklepu sportowego idź po południu, gdy nogi są zmęczone, więc spuchnięte. Pochodź po sklepie przynajmniej przez pół godziny, zawiąż obuwie tak, jakbyś naprawdę wybierał się w góry.
Jak pielęgnować buty do raków?
Wyprawa skończona? Obuwie trekkingowe zatroszczyło się o Ciebie – pora się odwdzięczyć. Gdy tylko dotrzesz do ośrodka, przystąp do suszenia oraz czyszczenia obuwia. Do tego wystarczy zwykle szmatka, woda i trochę wolnego czasu. Większość modeli nie chłonie zabrudzeń. Wyjmij sznurówki, wkładki, rozbierz but na ,,czynniki pierwsze” i zabieraj się do pracy – później przyjdzie czas na relaks.
Twoje buty trekkingowe w góry są bardzo brudne, bo w trakcie wędrówki przedzierałeś się nie tylko przez śnieżnobiały puch? Zanim zabierzesz się za czyszczenie, przypomnij sobie zalecenia producenta. W innym wypadku nieprawidłowa pielęgnacja może uszkodzić obuwie, a reklamacja nie zostanie uwzględniona. Jeszcze przed wyruszeniem zaopatrz się w specjalne środki pielęgnacyjne do tego celu. Jeśli ich nie masz… Pożycz od innego trekkingowca i postaw mu kawę.
Nawet wodoodporne modele muszą zostać wyczyszczone w środku, by pozbyć się pozostałości potu. Przemyj je wilgotną szmatką. Wkładkę skórzaną wypierz ręcznie w letniej wodzie, a te wykonane z materiałów syntetycznych możesz wrzucić do pralki. Nie próbuj zrobić tego z całym obuwiem – albo pralka, albo buty do raków nie wyszłyby cało z tego starcia.
Po ręcznym wyczyszczeniu butów trzeba je wysuszyć. Nie popełniaj częstego błędu, jakim jest odkładanie treków na kaloryfer, suszenie suszarką do włosów lub stawianie przy kominku. Źródło ciepła oczywiście pomoże szybciej wysuszyć buty górskie, ale będzie szkodziło właściwościom materiałów, rozpuszcza klej, wysusza naturalną skórę, powodując w dłuższej perspektywie jej pękanie. Po wyczyszczeniu pozostaw buty w zacienionym, przewiewnym miejscu, napchaj do nich papierowych ręczników i zostaw na zasłużony odpoczynek.
Po wysuszeniu butów pamiętaj o impregnacji. Dzięki temu wodoodporność nie zawiedzie Cię podczas następnej wyprawy. Impregnacja naturalnej skóry to konieczność, ale właściwości syntetycznych membran także potrzebują odświeżenia. Do tego celu stosuj wyłącznie specjalistyczne środki – najlepiej zakupić je razem z obuwiem.
Metalowe elementy obuwia warto zabezpieczyc przed korozją, stosując wosk lub – ponownie – specjalny preparat. Im lepiej zatroszczysz się o swoje buty do raków, tym więcej pozwolą Ci osiągnąć na szlaku!
Jakie buty do raków wybrać? Przede wszystkim sztywne, dopasowane rozmiarem tak, by na trasie nie zaczęły cisnąć. Zdecyduj między rakami koszykowymi, półautomatycznymi i automatycznymi, a raczki zostaw tylko na mało wymagające górskie wyprawy. Po powrocie na miejsce odpoczynku zatroszcz się o swoje buty trekkingowe. Wyczyść je przy użyciu specjalnych środków oraz czystej wody, a potem pozostaw do naturalnego wyschnięcia z dala od źródeł ciepła.
Najciekawsze szlaki piesze w okolicach Gorlic można zazwyczaj zwiedzać nawet bez raków. Przeczytasz o tym tutaj: https://www.gorlice.info.pl/2020/01/07/najciekawsze-szlaki-piesze-w-okolicach-gorlic/
Autor:
Damian
Absolwent Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pasjonuje się sportem, historią i górami. Na co dzień zajmuje się mediami społecznościowymi i marketingiem.